Juz nie długo zima …
Albert Camus napisał kiedyś, że w samym środku zimy przekonał się, że nosi w sobie niepokonane lato. Jeśli przyjrzeć się czworonogom baraszkującym w śniegu, nietrudno stwierdzić, że i one – bez względu na aurę – noszą w sobie wiele wakacyjnej radości, gorącego entuzjazmu i nieokiełznanej witalności. Lato jest w sercu każdego psiaka, ważne jednak, aby zima nie wdarła się szturmem w futrzaste ciałka i nie spowodowała choroby.
Jeśli chodzi o ubieranie czworonogów podczas mrozów zdania są różne i bardzo skrajne. Jedni uważają, że pupila należy opatulić nawet przy niewielkim ochłodzeniu i odziać go nie tylko w puchową kurtkę i butki, ale także w czapkę czy kaptur. Drudzy sądzą, że ocieplania psiaka odzieżą jest zwyczajnym wymysłem i że pies jest bestią dziką, która nie potrzebuje ubrań, bo przecież od tysiącleci funkcjonuje w zmiennych warunkach atmosferycznych. Jak to jednak zwykle bywa, skrajności nie prowadzą do niczego dobrego. Zarówno przesadne ubieranie psa, jak i ignorowanie jego potrzeb są postawami niewłaściwymi.
Owszem, psy od wieków funkcjonowały bez ubiorów, jednakże współcześnie nie spędzają one całego żywota w budzie na podwórku czy polując. W ogromnej większości psy mieszkają w domach i mieszkaniach, w których panuje przyjemne ciepło, a więc – co za tym idzie – nie są przyzwyczajone do nagłych chłodów. Ich optimum termiczne jest o wiele wyższe niż to, które charakteryzowało ich przodków. Psy przeżywają więc o wiele większy niż ich dziadowie szok podczas spacerów, kiedy nagle z nagrzanej kanapy muszą wyjść na dwór, gdzie panują temperatury poniżej zera. Współczesne psy, które przebywają na dworze o wiele rzadziej i krócej, zatraciły umiejętność samodzielnej termoregulacji.
Nie sposób też pominąć innej kwestii – nie wszystkie psiska podczas spaceru zażywają na tyle dużo ruchu, aby rozgrzać swoje ciała. Często wyjście z psem, szczególnie właśnie zimą, ogranicza się do krótkiego spaceru, niejednokrotnie na smyczy. Czworonóg nie ma szans, aby się wybiegać i podwyższyć swoją temperaturę do takiego stopnia, aby nie odczuwać zimna, a później jego skutków, takich jak przeziębienie czy nieprawidłowości w funkcjonowaniu nerek.
A nawet jeśli psiak zaprawiony jest w długich, aktywnych spacerach, a jego właściciele pilnują, aby zwierzak często miał okazję przebywać poza ciepłym legowiskiem, pod uwagę należy wziąć szereg innych czynników, które sprawiają, że nie można ignorować kwestii ubierania podopiecznych. Bowiem psy starsze, chore, po różnorodnych zabiegach albo psy bardzo młode potrzebują podczas spacerów o wiele więcej ciepła niż inni pupile. Kolejną grupą psiaków o podwyższonym ryzyku zachorowania na skutek wyziębienia są przedstawiciele ras nieposiadających podszerstka. To samo odnosi się do psów o krótkiej gładkiej sierści oraz tych, które mają genetyczną skłonność do powikłań w obrębie nerek albo zaburzeń związanych z kręgosłupem. Warto tu także wspomnieć o tym, że nawet psiaki, które są przedstawicielami rasy szczycącej się gęstą sierścią i grubym podszerstkiem, narażone są na negatywne skutki zimowych spacerów, jeśli na co dzień przebywają w mocno ogrzanych pomieszczeniach – wtedy ich podszerstek nie ulega naturalnej wymianie, a więc podczas mrozów nie spełnia swojej roli w sposób prawidłowy.
Odpowiedź na pytanie, czy psy należy ubierać zimą, brzmi: „Tak”, jednakże ważne jest nie tylko, aby psiak został ubrany, ale również to, aby został ubrany odpowiednio. Co to znaczy odpowiednio? Znaczy to, że derka, kombinezon czy bluza nie powinny w żaden sposób krępować ruchów zwierzęcia, nie powinny go uciskać ani obcierać. Ważne jest także, aby materiał był wodoodporny, a wdzianko było proste do założenia, bez zbędnych elementów, które pełnią raczej rolę ozdoby i wpływają ujemnie na funkcjonalność. W przeciwnym wypadku zwierzę będzie się stresować ubieraniem, co wymiernie wpłynie na jego samopoczucie oraz na komfort spacerowania.
Żadnego z odpowiedzialnych właścicieli nie trzeba przekonywać, że warto zainwestować w odpowiednie obranie dla pupila nie tylko dlatego, że leczenie skutków przeziębienia jest droższe niż samo ubranko, lecz głównie dlatego, że dzięki odpowiedniemu zabezpieczeniu przed zimnem pies czuje się komfortowo i nie jest narażony na szereg niedogodności wiążących się z chorobą i późniejszą rekonwalescencją.